Wystarczy ,,stół “, siateczka, dwie rakietki i mała lekka piłeczka i…tyle Radości!!
Pamiętam jak dwa lata temu przyszło do mnie dwóch sympatycznych młodych chłopaków z pytaniem czy byłoby miejsce w naszej szkole na zorganizowanie zajęć z tenisa stołowego?
Obaj jeszcze uczęszczali do szkoły średniej, ale okazało się, że są czynnymi zawodnikami grającymi i odnoszącymi spore sukcesy na naszym krajowym podwórku.
Kto nie ryzykuje ..ten nie pije szampana!!
Zaryzykowałem, zaufałem i powiem szczerze była to świetna decyzja!
Zaczynaliśmy na kilku bardzo już wiekowych stołach, a teraz …pełna profeska!
Obserwując zajęcia i sprzęt, na którym zajęcia się odbywają to powiem szczerze mamy w szkole Mocny ,,klub” tenisowy.
Sprzęt to jedno, ale najważniejsze to wzbudzić zainteresowanie i przyciągnąć dzieci i uczniów oraz co mnie Bardzo Zaskoczyło ..rodziców.
Bo grają wszyscy ..mali klasy 1-3, średni klasy 4-8 i … młodzi inaczej ..czyli rodzice i przedstawiciele dojrzałego pokolenia!
Systematycznie ..wzrasta zainteresowanie i frekwencja - kto by pomyślał, że są kolejki do stołu?!
I tak nadszedł czas do konieczności zorganizowania turnieju tenisa stołowego o puchar dyrektora szkoły.
Puchary, nagrody, medale - czasem pierwsze w życiu, ale przede wszystkim wspaniała walka w duchu fair play i przednia zabawa dla dużych i małych.
Trzymajmy tak dalej, zachęcajmy dzieci, uczniów do aktywności ruchowej.
W dobie tabletów, smartfonów, telefonów i co tu dużo mówić wirtualnego życia naszych dzieci ta forma jako jedna z wielu zorganizowanych w naszej szkole zasługuje na szczególną uwagę...
Stół, dwie rakietki, siateczka, piłeczka i… chęci!! tak niewiele, a tak Dużo!!
Wszystkim już grającym ..sukcesów, a tym niezdecydowanym …Ciekawości i jestem pewien, że w takiej atmosferze, przy takich fantastycznych instruktorach oraz w tak miłej atmosferze będzie …Przyszedłem, Zobaczyłem…ZOSTAŁEM i GRAM.